Oczami Nathana
Czemu ona mnie tak zwodzi?
Najpierw mnie całuje, rozbiera, prawie dochodzi do stosunku, a ona nagle 'Zapomnijmy o tym'.
Zszedłem na dół. Udałem się do kuchni, gdzie zastałem Rishelle i chłopaków. Podszedłem do lodówki i otworzyłem ją. Wziąłem mleko i upiłem łyk
- Ugh! Mógłbyś pić ze szklanki!? - spytała Rish.
- Jeszcze niedawno nie Ci to przeszkadzało! - odgryzłem się
- Ale już przeszkadza! - krzyknęła
- Co się z wami dzieje, do cholery!? - krzyczał Siva
- To ona na mnie naskoczyła - powiedziałem
- Trzeba było mnie nie całować! - krzyknęła i wyszła z kuchni. Tom, Jay i Siva mieli minę 'WTF', a Max nie wyrażał żadnych emocji
- Co... Co wy robiliście? - wyjąkał Tom
- Tylko się całowaliśmy - machnąłem ręką
- No nie powiedziałbym że tylko - powiedział Max
- Przymknij się! - warknąłem
- Ja tylko mówię - podniósł ręce do góry
- Więc co takiego się tam zdarzyło? - dopytywał Tom i oparł głowę na dłoniach
- Aż tak bardzo to fascynujące ? - spytałem
- No jeszcze nie wiem - powiedział
- Oj. Nie ważne - powiedziałem i chciałem wyjść
- O nie! Najpierw powiedz! - nalegał
- Och prawie się z nią przespałem - westchnąłem
- Ale czekaj, czekaj. Wy nie jesteście przyjaciółmi ?
- Jesteśmy. Nie wiem co nas poniosło - wyjaśniłem i wyszedłem z kuchni. Poszedłem do swojego pokoju. Na łóżku zastałem Rish piłowała paznokcie. Była w mojej ukochanej czapce.
- Zdejmij to! Natychmiast! - krzyknąłem. Uśmiechnęła się słodko i wróciła do poprzedniej czynności. Podszedłem do niej i chciałem zdjąć ją. Zeskoczyła z łóżka
- Złap mnie! - krzyknęła wybiegając z pokoju.
- Dorwę Cię! - krzyknąłem. Wyszedłem z pokoju i zacząłem ją szukać. Najpierw poszedłem do jej pokoju. Nie było jej tam. Poszedłem do łazienki na dół. Też nie - Rishelle Monroe! Wyłaź gdzie kol wiek jesteś! - krzyczałem. Usłyszałem śmiech, jej śmiech w pobliżu. Wyszedłem z łazienki i ruszyłem do salonu. Nie. Do kuchni. Też nie - Rish. Proszę wyjdź - zacząłem błagać
- A zrobisz coś dla mnie? - szepnęła mi do ucha. Odwróciłem się, co było złym pomysłem bo nasze usta dzieliły milimetry. Impuls kazał mi ją pocałować, więc tak zrobiłem. Nagle usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła
- Ej! Przyjaciele się tak nie zachowują - krzyczał Tom
- Yyy... - wyjąkałem
- To on mnie pocałował - powiedziała Rish i znów uciekła
- Dzięki, znów mi uciekła - powiedziałem. Pobiegłem za nią. Wyszła na ogródek. Zaczęła biegać w kółko. Nagle się przewróciła i trzymała się za kostkę. Szybko do niej pobiegłem
- Boli Cię?
- Tak kołku - powiedziała
- Spokojnie - powiedziałem i zacząłem masować jej kostkę
- Miło - powiedziała i oparła się na dłoniach i odchyliła do tyłu. Gdy skończyłem masować zapytałem
- Boli jeszcze?
- Tak, ale ta druga - powiedziała
- Ej! Ty mnie wykorzystałaś! - krzyknąłem
- Tak - powiedziała i znów wstała i zaczęła biegać po ogrodzie. Odpuściłem sobie i położyłem się na trawie. I tak mi ją prędzej czy później odda. Zdjąłem koszulkę i zacząłem się opalać.
Nagle ktoś zasłonił mi słońce
- Kimkolwiek jesteś, odsłoń piękną gwiazdę - powiedziałem
- A myślałam że to ty jesteś piękną gwiazdą - usłyszałem zmysłowy głos Rishelle
- Bo tak jest, ale mi chodzi o kosmos - nachyliła się bliżej, tak że nasze usta były na odległości centymetra. Tym razem ona mnie pocałowała
- Nie rozumiem was - znów Tom się wtrącił
- Czemu ty jesteś ma każdym kroku?! - spytałem, a Rish znów pobiegła tyle że do domu.
- Bo... - zaczął. Spojrzałem w stronę okna Rishelle. Machała do mnie żebym tam przyszedł
- Dobra nie kończ - zerwałem się na równe nogi i pobiegłem na górę. Wszedłem do środka
- Musimy pogadać - powiedziała na wejściu...
***
Jest już rozdział 2. Postanowiłam że będę w każdym rozdziale pisać z innej perspektywy. Jak wam się to podoba? Czekam na opinie :*
Czemu ona mnie tak zwodzi?
Najpierw mnie całuje, rozbiera, prawie dochodzi do stosunku, a ona nagle 'Zapomnijmy o tym'.
Zszedłem na dół. Udałem się do kuchni, gdzie zastałem Rishelle i chłopaków. Podszedłem do lodówki i otworzyłem ją. Wziąłem mleko i upiłem łyk
- Ugh! Mógłbyś pić ze szklanki!? - spytała Rish.
- Jeszcze niedawno nie Ci to przeszkadzało! - odgryzłem się
- Ale już przeszkadza! - krzyknęła
- Co się z wami dzieje, do cholery!? - krzyczał Siva
- To ona na mnie naskoczyła - powiedziałem
- Trzeba było mnie nie całować! - krzyknęła i wyszła z kuchni. Tom, Jay i Siva mieli minę 'WTF', a Max nie wyrażał żadnych emocji
- Co... Co wy robiliście? - wyjąkał Tom
- Tylko się całowaliśmy - machnąłem ręką
- No nie powiedziałbym że tylko - powiedział Max
- Przymknij się! - warknąłem
- Ja tylko mówię - podniósł ręce do góry
- Więc co takiego się tam zdarzyło? - dopytywał Tom i oparł głowę na dłoniach
- Aż tak bardzo to fascynujące ? - spytałem
- No jeszcze nie wiem - powiedział
- Oj. Nie ważne - powiedziałem i chciałem wyjść
- O nie! Najpierw powiedz! - nalegał
- Och prawie się z nią przespałem - westchnąłem
- Ale czekaj, czekaj. Wy nie jesteście przyjaciółmi ?
- Jesteśmy. Nie wiem co nas poniosło - wyjaśniłem i wyszedłem z kuchni. Poszedłem do swojego pokoju. Na łóżku zastałem Rish piłowała paznokcie. Była w mojej ukochanej czapce.
- Zdejmij to! Natychmiast! - krzyknąłem. Uśmiechnęła się słodko i wróciła do poprzedniej czynności. Podszedłem do niej i chciałem zdjąć ją. Zeskoczyła z łóżka
- Złap mnie! - krzyknęła wybiegając z pokoju.
- Dorwę Cię! - krzyknąłem. Wyszedłem z pokoju i zacząłem ją szukać. Najpierw poszedłem do jej pokoju. Nie było jej tam. Poszedłem do łazienki na dół. Też nie - Rishelle Monroe! Wyłaź gdzie kol wiek jesteś! - krzyczałem. Usłyszałem śmiech, jej śmiech w pobliżu. Wyszedłem z łazienki i ruszyłem do salonu. Nie. Do kuchni. Też nie - Rish. Proszę wyjdź - zacząłem błagać
- A zrobisz coś dla mnie? - szepnęła mi do ucha. Odwróciłem się, co było złym pomysłem bo nasze usta dzieliły milimetry. Impuls kazał mi ją pocałować, więc tak zrobiłem. Nagle usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła
- Ej! Przyjaciele się tak nie zachowują - krzyczał Tom
- Yyy... - wyjąkałem
- To on mnie pocałował - powiedziała Rish i znów uciekła
- Dzięki, znów mi uciekła - powiedziałem. Pobiegłem za nią. Wyszła na ogródek. Zaczęła biegać w kółko. Nagle się przewróciła i trzymała się za kostkę. Szybko do niej pobiegłem
- Boli Cię?
- Tak kołku - powiedziała
- Spokojnie - powiedziałem i zacząłem masować jej kostkę
- Miło - powiedziała i oparła się na dłoniach i odchyliła do tyłu. Gdy skończyłem masować zapytałem
- Boli jeszcze?
- Tak, ale ta druga - powiedziała
- Ej! Ty mnie wykorzystałaś! - krzyknąłem
- Tak - powiedziała i znów wstała i zaczęła biegać po ogrodzie. Odpuściłem sobie i położyłem się na trawie. I tak mi ją prędzej czy później odda. Zdjąłem koszulkę i zacząłem się opalać.
Nagle ktoś zasłonił mi słońce
- Kimkolwiek jesteś, odsłoń piękną gwiazdę - powiedziałem
- A myślałam że to ty jesteś piękną gwiazdą - usłyszałem zmysłowy głos Rishelle
- Bo tak jest, ale mi chodzi o kosmos - nachyliła się bliżej, tak że nasze usta były na odległości centymetra. Tym razem ona mnie pocałowała
- Nie rozumiem was - znów Tom się wtrącił
- Czemu ty jesteś ma każdym kroku?! - spytałem, a Rish znów pobiegła tyle że do domu.
- Bo... - zaczął. Spojrzałem w stronę okna Rishelle. Machała do mnie żebym tam przyszedł
- Dobra nie kończ - zerwałem się na równe nogi i pobiegłem na górę. Wszedłem do środka
- Musimy pogadać - powiedziała na wejściu...
***
Jest już rozdział 2. Postanowiłam że będę w każdym rozdziale pisać z innej perspektywy. Jak wam się to podoba? Czekam na opinie :*
Ta sytuacja między nimi jest tak skomplikowana...że nie mogę się od niej oderwać.
OdpowiedzUsuńTak mnie ciągnie do Twojego bloga, jak nie wiem co.
Jest wspaniały i lubię go czytać.
Ach ten Tom - wszędzie go pełno.
Strasznie mnie bawiło jak im przerywał.
A to ostatnie zdanie ,,- Musimy pogadać - powiedziała na wejściu...'' odebrało mi mowę.
Jestem ciekawa co ona mu powie.
Może w końcu przyzna się, że go kocha?
Nie wiem, więc zdaję się na Ciebie.
Poproszę szybciutko o następny rozdział!
Ubóstwiam Cię! :*
No kurde ... nie waż się więcej kończyć rozdziałów w takim momencie!
OdpowiedzUsuńBo kiedyś Cię znajdę w nocy o północy i będziesz musiała wszystko mi wyśpiewać!
Ja nie żartuję ;P
Muszę przyznać, że twoje opo niezwykle ciekawie się zaczyna i już mnie wciągnęło ;)
Czekam na więcej ;D
Pisz szybko next i weny ;****